Aktualności informacje gospodarcze, finansowe, ekonomiczne | Najnowsze informacje ekonomiczne i gospodarcze z Polski i ze Świata, wiadomości sektora bankowego, aktualności z rynku i giełdy.

» GOSPODARKA » AKTUALNOŚCI

Tu jesteś: START » GOSPODARKA » AKTUALNOŚCI GOSPODARCZE
aktualności informacje gospodarcze ekonomiczne

24 października 2014

W listopadzie zniknie marka Nordea Bank Polska

Fuzja prawna PKO BP z Nordea Bank Polska nastąpi 31 października, a potem, w ciągu następnych dwóch tygodni, zniknie marka Nordea. Fuzja operacyjna zaplanowana jest na marzec 2015 roku - poinformował Jarosław Orlikowski z PKO BP.

W perspektywie dwóch tygodni po fuzji prawnej zakończy się proces wyjścia z marki Nordea. W marcu 2015 roku planujemy fuzję operacyjną - powiedział na czwartkowej konferencji Jarosław Orlikowski, lider projektu integracji w PKO BP.

Bank podał, że karty debetowe klientów dawnej Nordei będą funkcjonować bez zmian do końca okresu ich ważności, z kolei karty kredytowe będą funkcjonować bez zmian przez kilka miesięcy, a potem klienci otrzymać mają nowe karty.

Proces integracji dotyczyć będzie ponad 300 tys. klientów Nordea Banku Polska.

We wrześniu Komisja Nadzoru Finansowego zgodziła się na połączenie PKO BP i Nordea Bank Polska poprzez przeniesienie całego majątku Nordea Bank Polska na PKO BP.

Efekt przejęcia spółek Nordei spowodował w II kwartale 2014 r. wzrost kosztów o 154 mln zł, w tym koszty integracji wynosiły 13 mln zł.

Wiceprezes PKO BP Bartosz Drabikowski informował wcześniej PAP, że w III kwartale 2014 r. koszty integracji PKO BP z grupą Nordea wyniosą ok. 30 mln zł, a w IV kwartale 60-70 mln zł. Większość synergii kosztowych i przychodowych będzie możliwa do uzyskania w drugiej połowie 2015 r., po fuzji operacyjnej.

źródło: money.pl, pap

aktualności informacje gospodarcze ekonomiczne

23 października 2014

Ulgi na dzieci w górę. Zobacz, ile zaoszczędzisz

Podwyższenie o 20 proc. ulg podatkowych na trzecie i kolejne dziecko oraz umożliwienie pełnego wykorzystania ulgi przez najmniej zarabiające rodziny - taki będzie skutek zmian w PIT uchwalonych przez Sejm.

Chodzi o nowelizację ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz niektórych innych ustaw, która powstała w resorcie finansów. Dzięki ustawie ulga na trzecie dziecko wzrośnie z 1668 zł do 2 tys. zł, a na kolejne dzieci z 2 tys. 224 zł do 2 tys. 700 zł.

Drugi element przepisów zakłada, że podatnik, który obecnie płaci za niski podatek, by odliczyć pełną ulgę będzie mógł otrzymać zwrot kwoty stanowiącej różnicę między przysługującym mu pełnym odliczeniem, a kwotą odliczoną w zeznaniu podatkowym. Zwrot nie będzie mógł przekroczyć łącznej kwoty zapłaconych przez podatnika składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne.

Zgodnie z obliczeniami rządu rodzina z jednym dzieckiem będzie mogła maksymalnie odliczyć w zeznaniu podatkowym 1 tys. 112,04 zł; z dwójką dzieci - 2 tys. 224,08 zł; z trójką dzieci - 4 tys. 224,12 zł; z czwórką dzieci - 6 tys. 924,12 zł, a z pięciorgiem - 9 tys. 624,12 zł.

Podczas wcześniejszych prac nad właśnie uchwaloną ustawą wiceminister finansów Janusz Cichoń wskazywał, że głównym celem zmian jest poprawa sytuacji finansowej rodzin wychowujących dzieci.

Podawał też przykład rodziny, w której jeden z małżonków pracuje i uzyskuje minimalną pensję w wysokości 1680 zł (1750 zł w 2015 r.), a drugi wychowuje trójkę dzieci. Obecnie taka rodzina otrzymałaby zwrot z tytułu ulgi w wysokości 430 zł, czyli tyle, ile wynosi ich podatek. Tym samym rodzina taka może wykorzystać tylko część ulgi. Z kolei według nowej propozycji urząd skarbowy wypłaci małżeństwu dodatkowo kwotę 3 tys. 793 zł, czyli niewykorzystaną ulgę.

Rządowa propozycja ma kosztować w 2015 r. budżet ok. 1,1 mld zł, ale nie będzie mieć wpływu na dochody samorządów.
Zgodnie z nowymi przepisami podatnicy będą mogli rozliczyć przyznane ulgi w rozliczeniach podatkowych za 2014 r.

źródło: money.pl, pap

aktualności informacje gospodarcze ekonomiczne

22 października 2014

Masz kredyt hipoteczny w mBanku? Zostanie przeniesiony

mBank zdecydował się na przeniesienie części kredytów hipotecznych do osobnej spółki, mBanku Hipotecznego. Klienci nie muszą jednak obawiać się zmian związanych z tą operacją.

mBank Hipoteczny to specjalny podmiot działający w ramach Grupy mBanku, który ma m.in. zająć się finansowaniem udzielanych kredytów hipotecznych za pomocą tzw. listów zastawnych. To pewna nowość na polskim rynku. Do tej pory banki finansowały kredyty hipoteczne głównie z lokat wpłacanych przez klientów.

- Z punktu widzenia obsługi kredytu przez klienta, nowy wierzyciel i przeniesienie kredytu do mBanku Hipotecznego, nie oznacza żadnych zmian. Kredytobiorca wciąż może kontaktować się w tym celu z doradcami w oddziałach, na mLinii oraz korzystać z serwisów transakcyjnych mBanku. Działanie to nie wpływa również na parametry cenowe kredytu, ani sposób jego spłaty oraz nie wiąże się z dodatkowymi kosztami dla klienta - czytamy w informacji mBanku.

Piotr Cyburt, prezes mBanku Hipotecznego w rozmowie z Money.pl przekonuje, że listy zastawne to bezpieczna i dużo korzystniejsza dla banku forma finansowania kredytów hipotecznych: - Można założyć, że listy zastawne zwiększą dostępność kredytów hipotecznych na rynku, dlatego że zapewniają znacznie lepszy dostęp do długoterminowego finansowania niż depozyty - tłumaczy prezes mBanku Hipotecznego.

O przeniesieniu kredytów klienci zostali poinformowani w indywidualnej korespondencji. Łącznie proces obejmie blisko 1500 kredytów hipotecznych, udzielonych wcześniej przez mBank.

Na uruchomienie banku hipotecznego zdecydował się również bank PKO BP, zapowiadając, że listy zastawne w pierwszym roku działalności osiągną 30 procent udziałów w finansowaniu hipotek.

- Nasz bank hipoteczny ruszy na początku 2015 roku. Na razie pracujemy nad szczegółami oferty, ale myślę, że 30 procent to łatwo osiągalny pułap. Możliwe jest też przeniesienie części obecnych kredytów hipotecznych w złotych z banku uniwersalnego. Zakładamy, że w trzecim roku działalności, nasz bank hipoteczny będzie największym na rynku - powiedział w niedawnym wywiadzie dla Money.pl Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP.

źródło: money.pl, pap

aktualności informacje gospodarcze ekonomiczne

20 października 2014

Kod PIN to przeszłość? Zastąpi go odcisk palca

Getin Bank zapowiada wprowadzenie na rynek karty z czytnikiem linii papilarnych. Płatność zostanie autoryzowana tylko wtedy, gdy na czytniku znajdzie się palec właściciela. Będzie bezpieczniej i szybciej - obiecuje bank.

Maciej Szczechura, członek zarządu Getin Noble Bank, przyznaje że to ważny etap rozwoju firmy, który zwiększy wygodę i bezpieczeństwo użytkowników: Planujemy zaoferować to rozwiązanie naszym klientom, jako pierwsi w Polsce, w pierwszym półroczu przyszłego roku - powiedział.

Aktywacja karty odbywa się na podstawie skanu linii papilarnych jej właściciela, a dane biometryczne przechowywane są w wbudowanemu w kartę module. Technologia - jak zapewniają twórcy - jest w pełni bezpieczna. Zapis linii papilarnych zatrzymywany jest bezpośrednio na karcie, nie w zewnętrznej bazie danych.

Uwierzytelnianie biometryczne zastępuje PIN, umożliwiając posiadaczowi karty dokonywanie transakcji bez limitów standardowo obowiązujących przy płatnościach zbliżeniowych. Karta biometryczna będzie dostępna dla Klientów Getin Banku w I półroczu 2015 r. W 2013 r. Bank wprowadził na rynek interaktywną kartę płatniczą z wyświetlaczem.

źródło: money.pl

aktualności informacje gospodarcze ekonomiczne

13 października 2014

Połączenie BNP Paribas z bankiem BGŻ. Będzie wymiana akcji

W zamian za sześć akcji BNP Paribas Banku Polska akcjonariusze tego banku otrzymają pięć akcji BGŻ. Docelowo na giełdzie notowane mają być akcje połączonego banku - Bank BGŻ BNP Paribas SA.

Bank BGŻ i BNP Paribas Bank Polska 10 października uzgodniły i podpisały plan połączenia obu banków, w wyniku którego powstanie Bank BGŻ BNP Paribas.

Połączenie będzie polegało na przeniesieniu całego majątku BNP Paribas Banku Polska na Bank BGŻ. Jednocześnie nastąpi podwyższenie kapitału Banku BGŻ, z kwoty 56.138.764 zł do 84.238.318 zł poprzez emisję 28.099.554 akcji. Bank BGŻ wyda wyemitowane akcje dotychczasowym akcjonariuszom BNP Paribas Banku Polska.

Według wcześniejszych informacji fuzja prawna obu banków planowana jest w pierwszej połowie 2015 r., natomiast fuzja operacyjna ma się zakończyć w 2016 r.

Nowy połączony bank ma funkcjonować pod nazwą prawną Bank BGŻ BNP Paribas.

W połowie września BNP Paribas przejął kontrolę nad Bankiem BGŻ.

Łączne aktywa połączonych banków wyniosą 60 mld zł, co sprawi, że będzie to 7 największy bank w Polsce. Wartość portfela kredytowego wyniesie 45 mld zł, a saldo depozytów 36 mld zł.

W I połowie 2014 r. zysk netto banku BGŻ wynosił 108,5 mln zł, a BNP Paribas Banku Polska 49,7 mln zł. BGŻ ma ok. 400 placówek i ponad 1,1 mln klientów indywidualnych.

BNP Paribas Bank Polska ma 223 oddziały detaliczne, 27 centrów dedykowanych sektorowi MŚP oraz 9 centrów dla klientów bankowości korporacyjnej. Bank ma 375,5 tys. klientów indywidualnych.

W grudniu 2013 r. BNP Paribas i Grupa Rabobank poinformowały o podpisaniu umowy dotyczącej sprzedaży 98,5 proc. akcji Banku BGŻ za kwotę 4,2 mld zł.

źródło: money.pl, pap

aktualności informacje gospodarcze ekonomiczne

9 października 2014

Stopy procentowe w Polsce. Zaskakująca decyzja RPP, ale to nie koniec obniżek?

Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe w Polsce o 50 punktów bazowych. Główna stopa spadła więc z 2,5 do 2,0 procent. To najniższy poziom w historii. Jeśli wzrost cen nadal będzie odbiegał od celu inflacyjnego NBP, to RPP nie wyklucza dalszego dostosowywania polityki pieniężnej - wynika z komunikatu rady.

Stopa referencyjna na poziomie 2,5 procent znajdowała się od lipca ubiegłego roku. Decyzja RPP zaskoczyła ekonomistów. Spośród 24 ankietowanych przez agencję Reutera, aż 20 spodziewało się cięcia o 25 punktów bazowych. Pozostali - o dwa razy więcej.

Niższe stopy procentowe oznaczają niższe raty kredytów i procentowanie lokat w złotych. Część ekonomistów szacuje, że łączna skala cięć może sięgnąć 75 punktów bazowych. To oznaczałoby jeszcze jedną obniżkę o 25 punktów bazowych. Później stopy procentowe w Polsce powinny pozostać stabilne.

Skala obniżki stóp nie była jednak jednolita. O 100 punktów bazowych, czyli do poziomu 3 procent spadła stopa lombardowa. Z kolei stopa depozytowa pozostała bez zmian. Stopę redyskontowa obniżono z poziomu 2,75 procent to 2,25 procent.

Rada nie wyklucza dalszego dostosowania polityki pieniężnej, jeśli napływające informacje, w tym listopadowa projekcja, potwierdzą istotne ryzyko utrzymania się inflacji poniżej celu w średnim okresie. - W ocenie Rady napływające dane wskazują na spowolnienie dynamiki aktywności gospodarczej oraz wzrost ryzyka utrzymania się inflacji poniżej celu w średnim okresie - czytamy w oficjalnym komunikacie RPP.

W Polsce dane o aktywności w trzecim kwartale sygnalizują dalsze spowolnienie dynamiki wzrostu gospodarczego. Wskazuje na to spowolnienie dynamiki produkcji przemysłowej, budowlano-montażowej oraz sprzedaży detalicznej w ostatnich miesiącach. Spowolnienie dynamiki aktywności gospodarczej jest także sygnalizowane przez obniżenie się wskaźników koniunktury - podała Rada.

Podczas konferencji prasowej po posiedzeniu Rady prezes NBP Marek Belka wskazywał, że wskaźnik cen konsumpcyjnych zostanie ujemny jeszcze przez kilka miesięcy. Liczymy na to, że niebawem wskaźnik cen wróci do terytoriów dodatnich - zaznaczył.

Belka wskazywał podczas konferencji prasowej, że członkowie RPP, decydując się za tak istotną obniżkę, chcieli skoncentrować decyzję w czasie. Przyznał, że decyzja ta nie była jednomyślna.

Jeżeli chodzi o skalę obniżki stopy referencyjnej nie - jak to zwykle było - o 25 pkt bazowych, ale o 50 pkt, wyraźnie chcę powiedzieć, że nie była to decyzja jednomyślna, ale ci, którzy głosowali za korektą, uważali, że powinno się ją skoncentrować w czasie - mówił Belka. Jak dodał, ewentualny cykl łagodzenia polityki monetarnej powinien trwać jak najkrócej.

Ponadto, zdaniem Belki, taka decyzja RPP była spodziewana przez rynek, o czym świadczy reakcja złotego. Kurs złotego praktycznie nie zareagował na naszą obniżkę stóp, co oznacza, że rynek spodziewał się tego - powiedział.

Szef banku centralnego odniósł się też do obniżenia o 100 pkt bazowych stopy lombardowej, która jest podstawą do liczenia maksymalnego oprocentowania kredytów gotówkowych i kart kredytowych. W ocenie ekonomistów, taką decyzją Rada chciała wesprzeć konsumpcję prywatną, co miałoby stymulować wzrost polskiej gospodarki.

Belka tłumaczył, że zmniejszenie różnicy pomiędzy stopami: referencyjną, lombardową i depozytową spowodowane jest chęcią zachowania proporcji między nimi. Dopytywany przez dziennikarzy, czy decyzja ta nie spowoduje zaostrzenia kryteriów przy udzielaniu kredytów konsumpcyjnych i jednoczesny odpływ klientów do parabanków stwierdził, iż nie obawia się tego.

- Kredyty te są w Polsce oprocentowane bardzo wysoko, o wiele wyżej niż w kraju, do którego możemy się w tej sprawie porównać, czyli na Węgrzech. Nie sądzę, aby nasze banki miały problem z rentownością - mówił.

- Nie sądzę także, aby nie dały sobie rady w tych nowych warunkach. Jeżeli spowoduje to wzrost popytu na kredyt konsumpcyjny i może wreszcie przepływ z parabanków i innych organizacji pożyczających pieniądze do banków, to banki, rozszerzając wolumen tych kredytów, mogą zwiększyć swoją rentowność - dodał Belka

Podkreślił też, że wierzy w to, że nasze banki są bardzo dobrze zarządzane i bardzo rentowne. Nie wierzę w to, że może to wpłynąć negatywnie na wielkość kredytu konsumpcyjnego i wielkość popytu - mówił.

Wiceminister finansów Janusz Cichoń, oceniając w rozmowie z PAP środową decyzję Rady stwierdził, że spodziewał się co najmniej takich cięć. To zmiana, która idzie w pożądanym kierunku, zgodnie z naszymi oczekiwaniami - mówił. Obniżka stóp nie zadziała z dnia na dzień, ale może być impulsem dla gospodarki w dłuższej perspektywie - dodał.

W ocenie ekonomistów Banku Millennium, wypowiedzi szefa NBP podczas konferencji mogą sugerować, że nie był on zwolennikiem podjętej decyzji i mógł być przegłosowany. Dodali, że podczas listopadowego posiedzenia RPP może dojść do cięcia o 25 pkt bazowych. - Obecnie w Radzie jest jednak większość skłonna do przegłosowania obniżki stóp o dodatkowe 50 pkt bazowych, nawet bez poparcia prezesa Marka Belki - napisali ekonomiści Millennium w komentarzu. Dodali, że stopa referencyjna nie powinna jednak spaść poniżej 1,50 proc.

źródło: money.pl

aktualności informacje gospodarcze ekonomiczne

3 października 2014

Orange Polska łączy siły z mBankiem

Orange Polska i mBank od dziś oferują usług finansowych pod marką Orange Finance. Produkty bankowe dostarcza mBank, a operator odpowiada za marketing i sprzedaż. mBank dostarcza platformę bankowości mobilnej i internetowej oraz know-how w branży finansowej. Atutami Orange są marka, baza klientów (łącznie 23 mln) i szeroka sieć dystrybucji - mówi Tomasz Dreslerski, pełnomocnik zarządu Orange Polska ds. projektu.

Konto bankowe w kilka kliknięć na smartfonie - bez wychodzenia z domu i podpisywania dokumentów. Do tego nawet 600 zł zwrotu za płatności zbliżeniowe, 4 proc. na koncie oszczędnościowym oraz darmowy limit kredytowy na start, do wykorzystania od razu po aktywacji konta - to tylko niektóre z możliwości, jakimi chwali się Orange Finanse. To wspólny projekt Orange Polska, operatora sieci szybkiego internetu w Polsce i mBanku

- Orange Finanse łączy w sobie najlepsze standardy mobilnej bankowości mBanku i szerokie kompetencje Orange w dziedzinie rozwiązań telekomunikacyjnych dla użytkowników smartfonów. To produkt szyty na miarę potrzeb osób nowoczesnych i wymagających, będących praktycznie cały czas on-line i oczekujących maksymalnie prostych, przyjaznych rozwiązań. Jestem przekonany, że Orange Finanse z mobilną aplikacją pozwalającą zarządzać swoimi finansami z dowolnego miejsca, korzystnymi warunkami oferty bankowej i pakietem dodatkowych benefitów stworzonym specjalnie dla naszych klientów, jest właśnie tym rozwiązaniem, na które czekali. I jednocześnie kolejnym dowodem na to, że w Orange klienci otrzymują więcej - mówi Bruno Duthoit, prezes Orange Polska.

- W ciągu zaledwie sześciu miesięcy stworzyliśmy prostą i wyróżniającą się bankowość mobilną i on-line w wydaniu dla klientów korzystających z innowacji Orange. W ten sposób kolejny raz nadajemy ton na rynku usług finansowych, czyniąc nowatorską bankowość jeszcze bardziej powszechną - mówi Cezary Stypułkowski, prezes mBanku. - Współpraca z Orange to dla nas także okazja biznesowa do dalszego dynamicznego wzrostu dzięki dostarczaniu produktów finansowych nowej, atrakcyjnej grupie klientów, korzystających z rozwiązań internetowych i mobilnych. Liczymy, że sojusz z Orange w ciągu najbliższych trzech lat pozwoli nam pozyskać około miliona nowych klientów - dodaje Cezary Stypułkowski.

Jak skorzystać z Orange Finanse?

Aby założyć konto w Orange Finanse wystarczy smartfon z aplikacją mobilną, stworzoną dla najpopularniejszych platform - Android oraz iOS. Nie ma też konieczności podpisywania żadnych dokumentów, ponieważ weryfikacja danych klienta odbywa się za pomocą przelewu za symboliczną złotówkę z konta, z którego użytkownik korzysta w innym banku.

Dzięki aplikacji, można także, m.in. bez logowania sprawdzić stan rachunku, dostępny limit karty kredytowej, odnaleźć najbliższy bankomat. Za pośrednictwem aplikacji można też doładować telefon prepaid oraz wykonać przelew bez konieczności podawania numeru konta odbiorcy - wystarczy jego numer telefonu wybrany z książki kontaktów na smartfonie lub jego nazwa na Facebooku. Dla klientów Orange korzystanie z aplikacji mobilnej jest darmowe, ponieważ nie są pobierane od nich opłaty za transmisję danych.

Produkty Orange Finanse dostarczane przez mBank są dostępne także za pośrednictwem serwisu transakcyjnego www.OrangeFinanse.com oraz w około 900 salonach Orange. Internetowy serwis transakcyjny, będący uzupełnieniem aplikacji mobilnej, oferuje, m.in. inteligentną wyszukiwarkę historii, która pozwala na odnalezienie szukanej frazy już na podstawie trzech liter, a także narzędzie do planowania wydatków, ułatwiające zarządzanie domowym budżetem.

Konto, karta i przelewy za darmo

Wstępem do finansów z Orange jest Konto Osobiste, otwierane i prowadzone bez opłat, dostępne także w wersji dla klientów w wieku od 13 roku życia - Konto Osobiste 13+. W ramach umowy, z rachunku Orange Finanse bezpłatnie realizowane są również przelewy krajowe. Za darmo klienci mogą też korzystać z: tradycyjnej karty debetowej (i karty w wersji do rachunku 13+) oraz karty debetowej naklejki, którą można przykleić, np. na urządzeniu mobilnym i w ten sposób płacić telefonem za zakupy.

Już wkrótce Orange Finanse wprowadzi także płatności smartfonem poprzez zintegrowanie karty płatniczej z aplikacją mobilną.

Karta Orange Finanse na telefonie lub w portfelu daje również dostęp do programu rabatowego Strefa Korzyści, w ramach którego klientom proponowane są indywidualnie dopasowane rabaty. Aby klient mógł z nich skorzystać, wystarczy, że wybierze w serwisie transakcyjnym lub aplikacji mobilnej ofertę, która go interesuje, a następnie zapłaci za nią kartą Orange Finanse. Rozliczenie i zwrot są dokonywane automatycznie, bezpośrednio na rachunek.

źródło: money.pl

aktualności informacje gospodarcze ekonomiczne

29 września 2014

Bankowość w Polsce. Wskaźnik Pengab we wrześniu w dół

Wskaźnik Pengab, obrazujący koniunkturę w sektorze bankowym, wyniósł we wrześniu 25,1 punktu, co oznacza spadek o 5,4 punktu wobec ostatniego pomiaru - poinformowały Związek Banków Polskich oraz TNS Polska.

Marcin Idzik z TNS Polska zaznaczył, że w ujęciu rocznym wskaźnik ten wzrósł jednak o 5,3 punktu. - W okresie minionych dwóch miesięcy obserwowany jest spadek optymizmu w środowisku bankowym. Pomimo tego sytuacja na rynku bankowym jest oceniana jako korzystna - wskazywał.

Jak dodał, we wrześniu nastąpiło wyhamowanie dynamiki wzrostu na wszystkich badanych rynkach. - W najbliższych trzech miesiącach przewiduje się nieznaczny spadek aktywności klientów na rynku bankowym. Wskaźnik wyprzedzający po wzroście w poprzednim miesiącu obecnie obniżył się o 6,8 pkt. pozostając nadal na wysokim poziomie 31 pkt - stwierdził.

Jego zdaniem badani bankowcy z mniejszym optymizmem niż przed kwartałem przewidują poprawę w najbliższym półroczu sytuacji ekonomicznej przedsiębiorstw, gospodarki kraju oraz gospodarstw domowych.

W badaniu wskazano, że w przypadku kredytów gospodarstw domowych wskaźnik wyprzedzający spadł o 7 pkt proc., a wskaźnik bieżący zmniejszył się o 10 pkt proc. - Pogorszenie, które obserwujemy, dotyczy zarówno kredytów konsumpcyjnych, jak i mieszkaniowych, ominęło natomiast rynek kredytów samochodowych - wskazali autorzy badania.

Dodali, że na rynku kredytów podmiotów gospodarczych sytuacja przedstawia się nieco gorzej niż w sierpniu. - O 4 pkt proc. spadła wartość wskaźnika ocen, zaś o 5 pkt proc. - wartość wskaźnika prognoz dla tego rynku - napisano w badaniu. W przypadku kredytów obrotowych spadek salda ocen sięgnął 10 pkt proc., a spadek salda prognoz - 13 pkt procentowych.

Z zestawienia wynika, że z korektą mamy do czynienia także na rynku depozytów osób indywidualnych. - O 5 pkt proc. niższe niż przed miesiącem jest saldo ocen rynku depozytów bieżących gospodarstw domowych. Saldo ocen rynku depozytów terminowych dla osób indywidualnych w porównaniu z miesiącem ubiegłym spadło o 4 pkt proc. Saldo prognoz dla depozytów terminowych w porównaniu z wrześniem spadło o 10 pkt proc. - czytamy.

W przypadku depozytów podmiotów gospodarczych sytuacja wygląda relatywnie dobrze, gdyż saldo ocen jest w porównaniu z sierpniem wyższe o 1 pkt proc. Zdaniem autorów badania jest to w głównej mierze pochodną znaczącego wzrostu wartości wskaźnika bieżącego dla depozytów terminowych (+10 pkt proc.). Dodano, że poprawie bieżącej oceny sytuacji towarzyszy jednak pogorszenie prognoz. - Wartość wskaźnika wyprzedzającego dla depozytów bieżących jest o 7 pkt proc. niższa w porównaniu z sierpniem bieżącego roku - napisano.

źródło: money.pl

aktualności informacje gospodarcze ekonomiczne

26 września 2014

Mieszkanie dla Młodych. Banki udzieliły dotąd kredytów na kwotę 1,7 miliarda złotych

O wartości udzielonych dotychczas kredytów w ramach programu Mieszkanie dla Młodych poinformował dzisiaj w Sejmie wiceminister infrastruktury i rozwoju Zbigniew Klepacki. Ocenił, że MdM cieszy się popularnością wśród młodych Polaków.

Klepacki odpowiadał na pytanie posła Twojego Ruchu Jerzego Borkowskiego, który zarzucał rządowi, że program Mieszkanie dla Młodych (MdM) nie wspiera osób z niższymi dochodami. - Pieniądze publiczne powinny pomagać tym, których nie stać na mieszkanie. Pytał, dlaczego nie uwzględnia on lokali z rynku wtórnego.

- Do 20 września br. złożono prawie 11 tys. wniosków o dofinansowanie wkładu własnego na kwotę 250 mln zł. Banki udzieliły 9 tys. 353 kredyty na kwotę 1 mld 700 mln zł - podkreślił wiceminister infrastruktury i rozwoju.

Jak mówił, z poprzedniego programu Rodzina na Swoim skorzystało w pierwszym roku jego funkcjonowania 4 tys. osób. Tymczasem Z MdM po ośmiu miesiącach - 9 tys. 353 osób. Widać, że program MdM cieszy się popularnością. Jest lepiej zaadresowany, lepiej odpowiada zapotrzebowaniu społecznemu, aniżeli poprzednie programy. Jednym słowem rząd wyciąga wnioski - zaznaczył.

Jego zdaniem jest jeszcze za wcześnie na całościową ocenę MdM. W ramach całego programu "Rodzina na Swoim" udzielono ponad 180 tys. umów kredytowych, zaś w pierwszym roku tylko 4 tys. Potrzebny jest czas, by ten proces +rozpędził się+ i zadziałał - zaznaczył.

Wiceminister nie zgodził się z Borkowskim, że MdM jest skierowany do osób bogatych, tylko m.in. do średnio zarabiających. Świadczy o tym średnia cena mieszkania - 4 tys. 100 zł za metr kwadratowy - która jest benchmarkiem ogólnokrajowym dla tego programu, więc trudno uznać, że są to luksusowe apartamenty. Nie jest to program stricte socjalny, jest on adresowany do osób, które mają zdolność kredytową, a więc mają jakieś dochody, ale nie są one wystarczające, żeby zaoszczędzić na wkład własny i móc skorzystać z kredytu bankowego na zakup mieszkania - podkreślił.

Zauważył, że MdM ma stymulować też gospodarkę, dlatego dotyczy tylko rynku pierwotnego. Przekonywał, że ma on zwiększać zatrudnienie w budownictwie, wspierać rozwój gospodarczy.

Przypomniał, że resort infrastruktury i rozwoju przygotował projekt noweli ustawy Mieszkanie dla Młodych. Dzięki zmianom członkowie spółdzielni mieszkaniowych, podpisujący z nią umowę o budowę lokalu, będą mogli ubiegać się o finansowe wsparcie w ramach programu MdM. Teraz spółdzielnie działające jak deweloperzy mogą uczestniczyć w MdM, ale nie w przypadku wnoszenia wkładów budowlanych przez jej członków.

Projekt noweli zwiększa też wsparcie państwa dla rodzin wielodzietnych. Zaproponowano w nim, by małżeństwa i osoby samotnie wychowujące dwójkę dzieci mogły otrzymać dofinansowanie w wysokości 20 proc. wartości odtworzeniowej mieszkania. W przypadku trójki lub większej liczby dzieci wsparcie wyniosłoby 25 proc.

Program MdM ma potrwać do 2018 roku. Łączne dofinansowanie kredytów ze strony państwa wyniesie 3,5 mld zł. Banki będą mogły skredytować zakup ok. 25 tys. mieszkań rocznie.

MdM wprowadza limity cenowe za metr kwadratowy mieszkania, które będzie mogło być objęte pomocą państwa. Są one publikowane przez BGK.

Zgodnie z przyjętą pod koniec września ub.r. przez Sejm ustawą rodzina bezdzietna i singiel dostaną od państwa 10 proc. ceny mieszkania. Jeśli rodzina lub osoba samotna ma potomstwo, dofinansowanie wyniesie 15 proc. Jeżeli w ciągu pięciu lat od zakupu lokalu urodzi się trzecie bądź kolejne dziecko, można będzie liczyć na dodatkowe 5 proc. Dopłatą ma być objęte maksymalnie 50 m kw. mieszkania lub domu o powierzchni odpowiednio do: 75 m kw. i 100 m kw. Ponadto, rodzina z trójką dzieci będzie mogła kupić mieszkanie lub dom na rynku pierwotnym o powierzchni większej o 10 m kw., niż przewiduje MdM. Dofinansowanie państwa dotyczy 50 m kw. lokalu.

źródło: money.pl, pap

aktualności informacje gospodarcze ekonomiczne

25 września 2014

Alior zamierza przejąć inny bank. Planuje...

Alior chce kupić Meritum Bank od Innovy Capital i EBOiR Capital z wykorzystaniem emisji akcji i środków z emisji obligacji.

Alior chce kupić wszystkie akcje Meritum Banku. - W dniu 22 września 2014 roku zarząd banku postanowił o przystąpieniu do ustalania warunków umowy sprzedaży akcji Meritum - napisano w raporcie.

- Zamiarem zarządu banku jest realizacja transakcji z wykorzystaniem emisji nowych akcji banku oraz środków z emisji obligacji podporządkowanych banku, przy czym szczegółowe warunki i zasady realizacji transakcji objęte ofertą złożoną przez bank będą przedmiotem negocjacji - podano w komunikacie.

źródło: money.pl

Nasi partnerzy